A może by tak… pójść na spacer?

 

Chyba każdy kto ma Bemera może śmiało stwierdzić, że czas podczas terapii potrafi się… dłużyć 😉

Dlatego, gdy pogoda dopisuje, zachęcam zapiąć uwiąz i zabrać konia na spacer albo na przystajenną trawę. Daje to super korzyści, bo:

-pogłębiania relację z koniem 

-relaksuje 

-koń staje się odważniejszy eksplorując otoczenie

-zapewnia dodatkowy ruch zarówno koniowi, jaki i jeźdźcowi 

Same przyjemności, a w tym czasie cała sieć mikronaczyń jest mobilizowana do pracy 💪

 

W przypadku niektórych nerwusów spacer w trakcie terapii jest nawet wskazany 🙂 Pamiętaj tylko proszę, że każdy koń jest inny i dokładnie tak jak ludzie konie również mają swoją osobowość. Dlatego jeżeli wiesz, że Twój koń jest ciekawski, dobrze reaguje na terapię i chętnie wychodzi na spacery w ręku- śmiało. Jeżeli jednak Twój koń jest raczej strachliwy i otaczający świat go przeraża- to lepiej będzie jeżeli będziesz go powoli przyzwyczajać do takich atrakcji bez derki Bemer. 

Jeżeli już zdecydujesz wybrać się na spacer, to nie polecam zakładać aplikatorów (ochraniaczy) na nogi. Bardzo łatwo się zsuwają i koń może je uszkodzić lub rozerwać.

No i najważniejsze 😉 Pamiętaj żeby wcześniej przeprowadzić program bazowy. Jeżeli Twój koń pierwszy raz z Bemerem ma dopiero przed sobą to daj mu dwa tygodnie na adaptację do terapii. Jeżeli coś będzie nie tak, to w stajni, pod stałą obserwacją mamy warunki do tego żeby ewentualnie dostrzec niepokojące nas sygnały. Po tym czasie możesz zacząć zabierać go na spacery.

Jeżeli koń dobrze reaguje na terapię i program bazowy ma już dawno za sobą, to śmiało można ruszać!

 

Jeżeli masz jakiekolwiek pytania, to zachęcam Cię do kontaktu przez formularz zamieszczony na naszej stronie lub po prostu napisz maila na: olszowski.bemer.partner@gmail.com. Na pewno odpiszę 🙂

 

/Julia.